Obserwuj zmiany we wpisie
X
Obserwuj zmiany we wpisie
W tym tekście chciałbym skrótowo przybliżyć najważniejsze pytania i odpowiedzi ze spotkania liderów Armii Dzieci oraz sympatyzującego z nimi ks.Tomasza Szałandy. Przyznam, że nie było mi łatwo wysłuchiwać po raz kolejny argumentacji do wielu charyzmatycznych praktyk, które mają swe początki w zborach zielonoświątkowych. W większości przypadków dorobiono do nich na siłę bardzo płynną interpretację katolicką, która chwyciła i jest rozpowszechniana cały czas w Kościele.
Czy osoby świeckie mogą kłaść ręce na głowę podczas modlitwy wstawienniczej. Ks. Tomasz Szałanda odpowiada na pytanie :
Następnie pani Anna Saj (liderka wspólnoty „Armia Dzieci”), powiedziała, że podczas swojej posługi ma stały kontakt z Duchem Świętym, który mówi jej gdzie i jak ma kłaść ręce podczas modlitwy wstawienniczej:
Zaraz po tym pada niepoważne porównanie odnośnie obawy przed nakładaniem rąk, do przypadkowego dotknięcia głowy innego człowieka np. podczas podróży autobusem … Poziom prześmiewczej argumentacji osiągnął poziom „istnie cyrkowy”.
Zapytano Damiana Stayna – protestanckiego lidera charyzmatycznego – „Jak tam panie w Ameryce to wygląda”
Według protestanta Dannego Stayna każdy chrześcijanin nosi w sobie tego samego Pana Jezusa, a każdy kto dotknął Pana Jezusa – został uzdrowiony.
O tym kim jest Danny Stayne, o tym że jest on powiązany z ruchem Toronto Blessing poprzez takie osoby jak Heidi Baker czy Surprice Sithole, o jego podróżach astralnych pisaliśmy tu:
https://www.facebook.com/groups/129185981013338/permalink/134192307179372/
Następne pytanie skierowane do ks.Szałandy, dotyczyło modlitwę prośby i rozkazu. Czy można rozkazywać chorobom? Zanim jednak padła odpowiedź ks.Szałanda wypowiada stwierdzenie: „Jak ktoś wszędzie widzi demony to znaczy że sam jest opętany”
Koronnym argumentem w sprawie rozkazywania chorobom jest fragment z Ewangelii Łk 4,39 „On stanąwszy nad nią rozkazał gorączce, i opuściła ją. Zaraz też wstała i usługiwała im”. Na podstawie tych słów każdy ma prawo rozkazywać chorobom.
W temacie rozkazywania złym duchom dopowiada również ks.Pawłowski, stanowczo powołując się na dokument ICCRS, który zatwierdza i podaje do wierzenia wszystkim wiernym, słuszność takiej praktyki:
Również w tym fragmencie ks.Pawłowski tłumaczy o poziomach egzorcyzmów na podstawie dokumentu ICCRS. Swoje 5 groszy dokłada jeszcze ks.Szałanda:
Nigdy w historii Kościoła wierni nie ustanawiali doktryny. Szumnie nazwana „Komisja Doktrynalna Odnowy w Duchu Świętym” jest jedynie ciałem zarządzającym Odnową i ustanawiającym pewne „reguły modlitwy” dla współczesnych charyzmatyków. Jednak komisję ICCRS charyzmatycy stawiają na poziomie instytucji kościelnej, która tworzy doktrynę katolicką, co jest absolutnym nieporozumieniem. Otóż ta komisja pod przewodnictwem pani Mary Helay (uczennicy Randego Clarka), ustanawia dokument, który stwierdza o tym, że każda świecka osoba, niezależnie od tego czy jest w stanie łaski uświecającej czy nie, może formułą rozkazu wyrzucać demony z innych ludzi. Tak właśnie mówił o tym o.Remigiusz Recław – wieloletni duszpasterz Łódzkiej wspólnoty „Mocni w Duchu”:
https://www.facebook.com/Remigiusz.Reclaw/videos/865567970268815/?t=106
Pani Anna Saj podzieliła się swoim ogromnym doświadczeniem w posłudze uwolnienia, która jest dla niej codziennością. Twierdzi że jeżeli człowieka dopadają myśli odnośnie niskiej samooceny, to wtedy wystawia się na niebezpieczeństwo działania złych duchów, które w końcu wejdą w człowieka. Dalej mówi: „Każdy z nas jest w jakiś sposób zainfekowany. Jeżeli ty jesteś prowadzony przez Boga, przez Ducha Świętego i wchodzisz w miejsce, takie objawienia i chcesz być wolny całkowicie, to ty jako ten który zarządza swoim ciałem, decydujesz o tym, że twoje ciało jest świątynią. Podejmujesz taką decyzje, że twoje ciało nie służy tobie, tylko służy Duchowi Świętemu. Więc jeżeli podejmujesz taką decyzję (…), to automatycznie dajesz rozkaz – wyjdź ze mnie. To musi być rozkaz, zdecydowana decyzja (…) i on musi wyjść ze mnie. I to jest nasza codzienna rzeczywistość. Ja się modlę za swoje dzieci i gdy coś się dzieje, są jakieś trudności, choroby, to czasami rozpoznaję że są złe duchy, które chcą zaszkodzić okraść moje dziecko ze zdrowia. Za tym co objawia się fizycznie stoją jakieś duchy i my wszyscy o tym wiemy. Zamiast akcentować ten problem wyrzucania demonów, musimy nauczyć się tego jak żyć jak nowe stworzenie”.
Naprawdę „przedziwna ta mowa”. Najpierw pada stwierdzenie, że charyzmatycy nie doszukują się demonów, potem że mają stałą łączność z Duchem Świętym, aż na koniec słyszymy naukę, że w zasadzie każdego dopadają demony – „Każdy z nas jest w jakiś sposób zainfekowany„ , i dlatego wyrzucanie demonów jest dla charyzmatyków codziennością, chociaż z tym wskazaniem że nie jest to zasadnicza posługa.
Również tutaj pani Saj mówi o praktyce wypędzania demonów:
Na koniec bardzo ciekawa wypowiedź pani Saj odnośnie osobistego wsparcia dla niej przez bp. Życińskiego który stanowczo mówił „Ani Saj należy słuchać !”:
Ciekawe jak to co mówi pani Saj, ma się do innych słów bp.Życińskiego:
Na koniec kilka zdjęć ze spotkania Armii Dzieci z ewangelizatorką Carol Razza, o której pani Anna Saj wspomina podczas opisywanego powyżej materiału. Tak wygląda katolicki charyzmatyzm przejęty od środowisk zielonoświątkowych:
https://www.facebook.com/armiadzieci/photos/a.1263656800351989/1263656893685313/?type=3&theater
Piotr Aksorz
Polish
Belarusian
Czech
English
French
German
Italian
Russian
Slovak
Spanish
Ukrainian